Jak się zabrać za angielski, żeby tym razem naprawdę szybko mieć efekty? 7 praktycznych wskazówek [podcast #10]
15 stycznia, 2025 2025-01-18 21:25Jak się zabrać za angielski, żeby tym razem naprawdę szybko mieć efekty? 7 praktycznych wskazówek [podcast #10]
Jak się zabrać za angielski, żeby tym razem naprawdę szybko mieć efekty? 7 praktycznych wskazówek [podcast #10]
Cześć!
Miło, że tu zaglądasz 😀
Mamy połowę stycznia, a więc taki czas, kiedy warto urealnić i udoskonalić nasze plany noworoczne, zanim przepadną w niepamięć.
Dlatego w nowym odcinku opowiadam o tym, jak skutecznie zabrać się za naukę angielskiego, żeby szybko zauważyć efekty i nie stracić motywacji.
Dowiesz się z niego:
✅ Jak skupić się na tym co ważne, żeby od razu zobaczyć efekty
✅ Dlaczego nic nie zastąpi praktyki mówienia i jak przełamać blokadę językową
✅ Jak przestać porównywać się z innymi i zmierzyć się z własnymi obawami
✅ Czemu odkładanie nauki na później może Ci tylko zaszkodzić
✅ Jak odpoczynek wpływa na efektywność nauki (tak, odpoczynek też jest ważny!)
✅ Gdzie szukać motywacji zewnętrznej, kiedy trudno się zmobilizować
✅ I jak być dobrym „szefem” dla samego siebie
Jeśli pracujesz w IT i angielski to Twoje wyzwanie, ten odcinek jest właśnie dla Ciebie!
Poniżej znajdziesz pełną transkrypcję odcinka.
Zapraszam też do mojego nowego szkolenia, skierowanego do osób z IT, w którym wcielimy się w team tworzący oprogramownie. Przećwiczymy prawdziwe spotkania projektowe po angielsku i zmierzymy z realnymi problemami oraz dyskusjami, które mamy na co dzień w pracy: https://ewelinabiernacka.com/kurs-spotkania-po-angielsku-w-it/
Gdzie wysłuchasz odcinka?
Spotify: https://open.spotify.com/episode/0VVHkxQhAY6FkWnGkQ716f?si=Xy735dF4TnW5li3bPyUYrg
Youtube: https://youtu.be/oWu7hQDtq1E
Pełna transkrypcja odcinka
Dzień dobry, Moi Drodzy!
Dziś powiem o tym, jak zabrać się za angielski, tak żeby tym razem naprawdę szybko mieć efekty. W momencie, kiedy to nagrywam, jest już prawie połowa stycznia, czyli taki czas, w którym nasze niezbyt realistyczne postanowienia noworoczne albo się rozwieją i o nich zapomnimy, przynajmniej na jakiś czas, albo mają szansę się urealnić. I moim zadaniem dzisiaj i celem, jaki sobie postawiłam, jest pomóc Wam właśnie urealnić plany związane z nauką języka angielskiego, tak, żeby tym razem nie stracić motywacji i szybko zobaczyć efekty.
A dla osób, które mnie nie znają, ja się nazywam Ewelina Biernacka i pracuję z osobami z branży IT, które pracują lub chcą pracować po angielsku. Pomagam przygotować się do spotkań projektowych po angielsku, rozmowy rekrutacyjnej, a przede wszystkim przełamać barierę mówienia. Informacje o mnie i o tym, czym się zajmuję znajdziecie na stronie evelinabiernacka.com, gdzie umieszczę też transkrypcję do tego odcinka.
Wszystkie linki znajdziecie w opisie do tego nagrania. Ten odcinek kieruję do osób, które znają już angielski na pewnym poziomie, czyli nie chcą się zabrać za naukę od zera, ale np. uczyły się w szkole, na studiach, na jakichś kursach, więc np. jeśli sporo rozumiesz z języka angielskiego, ze słuchu, czytając, być może jesteś w stanie pisać maile, ale mówienie po angielsku i ogólnie swoboda używania angielskiego jest jeszcze daleka od tego, jak chciałbyś, chciałabyś, żeby brzmieć po angielsku. Zapominasz słów, stresujesz się bardzo, kiedy mówisz, a bierzesz udział w spotkaniu po angielsku w pracy albo chcesz zmienić pracę na taką, w której będziesz brać udział w tego typu spotkaniach, więc potrzebujesz dużo większej płynności w mówieniu, niż masz w tym momencie, to moje wskazówki z dzisiejszego odcinka są dokładnie dla Ciebie.
2:08 Wskazówka nr 1 – Zacznij do tego co najważniejsze.
Jeśli chcesz szybko zobaczyć efekty i nie stracić motywacji tym samym do nauki, to zidentyfikuj, co jest Ci najbardziej potrzebne i skup się przede wszystkim na tym.
Przykładowo, jeśli jesteś programistą, to być może Twoje rozmowy w pracy polegają na tym, że musisz wytłumaczyć, jak coś działa. Musisz zaproponować jakieś rozwiązanie. Być może czasem musisz poprowadzić demo.
Albo jeśli jesteś designerem, to duża część tych rozmów polega na tym, że dopytujesz klienta o to, czego dokładnie potrzebuje, a później prezentujesz propozycję rozwiązań. I teraz ćwicząc w domu takie właśnie rozmowy, jak najbardziej podobne do tych prawdziwych rozmów, które masz w pracy, po angielsku, przećwiczysz najbardziej potrzebne Ci słownictwo oraz konstrukcje gramatyczne, które możesz później bezpośrednio wykorzystać w trakcie swoich prawdziwych spotkań. Jeśli cały czas będziesz uczyć się tylko ogólnego angielskiego, to możesz mieć sytuację taką jak wiele moich klientów i klientek, którzy naprawdę dobrze znają już angielski, ale kiedy ćwiczymy właśnie spotkania projektowe, mają trudność w znalezieniu odpowiednich słów i wyrażeń.
Co sprawia, że rozmowa po angielsku wymaga dużo więcej wysiłku i bywa momentami frustrująca dla nich. Pamiętaj, że w nauce angielskiego i jakby polepszaniu swojego poziomu angielskiego, chodzi o polepszenie Twoich umiejętności. Więc to niekoniecznie znaczy, że masz się uczyć jak najwięcej czasów gramatycznych, jak najwięcej wszelkiego słownictwa, ale żeby polepszyć swoją umiejętność wykorzystania też tego, co już potrafisz.
Więc może być tak, że w Twoim przypadku rozwinięcie umiejętności językowych to nie będzie nauka kolejnego czasu gramatycznego, którego rzadko używamy, ale np. przygotowanie się do prowadzenia spotkań, bo to jest to, co jest Ci najbardziej potrzebne w tym momencie i realnie podniesie Twoje kompetencje językowe.
4:25 Wskazówka nr 2 – Nie uciekaj od mówienia.
Wskazówka nr 2 jest trochę rozwinięciem wskazówki nr 1. Jeśli potrzebujesz brać udział w spotkaniach po angielsku i mówić po angielsku, to nic, ale to absolutnie nic nie zastąpi Ci praktyki mówienia.
Brzmi to jako coś oczywistego, prawda? Ale często z tego względu, że mówienie po angielsku jest dla nas stresujące, mamy blokadę mówienia, będziemy być może unikać mówienia i uczyć się angielskiego, ale właśnie w formie czytania, pisania, rozwiązywania zadań z taką nadzieją, że jak już nauczę się wystarczająco dużo słów, wystarczająco dużo gramatyki, to wtedy zacznę mówić dobrze po angielsku. Ale to tak niestety nie działa.
Wyobraź sobie teraz, dam taki przykład dla porównania, wyobraź sobie, że nie masz prawa jazdy i chcesz się nauczyć jeździć samochodem, więc zapisujesz się na kurs i stwierdzasz, że przez najbliższe pół roku będziesz ćwiczyć tylko i wyłącznie na placyku. Nauczysz się wszystkich, absolutnie wszystkich możliwych manewrów, jakie można wykonać jeżdżąc samochodem. Nauczysz się obsługi tego samochodu. Wykujesz się perfekcyjnie przepisów i dzięki temu, jak już później po całym tym, po całej tej nauce wyjedziesz na miasto, to będzie Ci łatwo jeździć i będzie Ci to bardzo dobrze szło.
Wiemy, że to nie ma szansy zadziałać i na szczęście się nigdy o tym nie przekonamy, bo na kursie praktycznym prawa jazdy w zasadzie od razu jesteśmy wyganiani, również żeby jeździć na mieście i podobnie jest z nauką języka obcego. Musimy ćwiczyć mówienie od samego początku nauki. Nie czekać na jakiś taki magiczny moment, w którym na tyle rozwiniemy swój zasób słownictwa i znajomość gramatyki, że mówienie zacznie nam przechodzić łatwo.
Dlatego, że możemy sobie wyobrazić, że mówienie jest jakby oddzielną umiejętnością. Ona wprawdzie łączy ze sobą też inne umiejętności, ale bez bardzo dużej ilości godzin spędzonej na ćwiczeniu mówienia będzie to dla nas trudne.
Jeśli czasem macie poczucie o matko mówienie jest tak trudne, wszystko inne jest łatwiejsze, to pomyślcie sobie ile w swoim toku nauki godzin spędziliście na czytaniu, ile na rozwiązywaniu zadań, a ile na mówieniu. I może się okazać, że tego mówienia to było może 10%. Więc to, że teraz ciężko Wam się mówi, jest zupełnie naturalne.
I widzę czasem osoby, które znają angielski kiepsko, a mimo wszystko mówią dość swobodnie, z błędami, ale dość swobodnie, a przychodzą czasem do mnie na zajęcia osoby, które naprawdę bardzo dobrze znają angielski, a mimo wszystko mówienie jest dla nich ogromnie stresujące i mają poczucie, że przez to nie mogą na przykład zmienić pracy na taką, w której będą pracowali z anglojęzycznym klientem.
Dlatego przestań się chować za książką i zacznij ćwiczyć mówienie po angielsku, nawet jeśli masz na ten moment poczucie, że idzie Ci bardzo kiepsko. Tym bardziej, że patrząc na to obiektywnie, być może wcale nie jest tak źle.
7:40 Wskazówka numer 3 – Nie porównuj się z innymi.
I mówię tu głównie dla osób, które mają już spore doświadczenie zawodowe. Wam może być w szczególności trudno przełamać blokadę językową, dlatego, że już dość dawno wyszliście z roli nowicjusza. I jeśli jesteś już doświadczoną osobą w tym, czym się zajmujesz, to tym bardziej może stresować Cię to, że nie mówisz wystarczająco dobrze po angielsku.
Dlatego, że masz już ten wizerunek osoby doświadczonej, eksperta, profesjonalisty i możesz mieć takie poczucie, że ok, mam wiedzę, mam doświadczenie, a jak mówię po angielsku i zrobię błąd, to ktoś sobie o mnie pomyśli, że ja takim profesjonalistą wcale nie jestem. Oczywiście nie jest to prawda, bo przypominam, że jeśli nie wiem, zajmujesz się programowaniem, testowaniem, designem, to to jest Twoja profesja, a nie mówienie po angielsku. Mówienie po angielsku jest tylko narzędziem do tego, żeby móc pracować z ludźmi z innego kraju.
Ale Twoją profesją nadal pozostaje programowanie, testowanie czy projektowanie. Więc pamiętaj o tym, że to, że nie mówisz perfekcyjnie, nie obniża wartości Twojej pracy. Ale wiem, że często takie myśli przychodzą niektórym do głowy.
Tym bardziej, że jeśli masz np. 40 lat, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że angielskiego zacząłeś się uczyć raczej późno. Może pod koniec podstawówki, może w liceum, może dopiero na studiach albo i w dorosłości.
Więc jeśli zauważasz, że bardzo młodym osobom z Twojego zespołu, dwudziestoletnim np., dużo łatwiej idzie mówienie, mówią po angielsku naturalnie, swobodnie, to jest zupełnie normalna różnica, która wynika można powiedzieć ze zmian pokoleniowych. Więc porównywanie się z osobami, które uczyły się angielskiego od przedszkola zupełnie nie ma sensu. Spróbuj podejść do tematu bardzo chłodno i pragmatycznie z takim nastawieniem co ja teraz mogę zrobić, żeby łatwiej było mi radzić sobie z tymi wyzwaniami, które mam obecnie w pracy.
Bez oglądania się na innych.
10:05 Wskazówska numer 4 – Im szybciej, tym łatwiej.
Nie odkładaj nauki angielskiego na później. Dlatego, że im bardziej odkładamy coś, czego się obawiamy, tym bardziej będzie rósł nasz lęk.
Niestety jest tak, że jeśli odłożymy jakiś problem na później, to jest duże ryzyko, że w naszej głowie on urośnie do rangi jakiegoś ogromnego potwora. Nawet jeśli na początku był jakimś takim niewielkim zmartwieniem, niewielką obawą i odłożymy to na później, tak naprawdę my nie do końca zapominamy o tym, że to jest coś, z czym musimy się zmierzyć. Gdzieś cały czas w tle istnieje ta myśl, że jest jakiś taki temat, którym musimy się zająć.
Im dłużej będziemy to odwlekać, tym ciężej może nam się być za to zabrać. Tak jak na przykład ludzie bardzo długo odwlekają zmianę pracy, po iluś latach mogą mieć poczucie, że to jest dla nich jakieś takie gigantyczne wyzwanie, któremu nie są w stanie podołać. Mimo, że obiektywnie sytuacja wcale nie jest zła, bo mają mnóstwo doświadczenia zawodowego, ich CV wygląda świetnie, ale tak długo zwlekali z tym, że teraz jawi się to jako właśnie taki potwór w naszej głowie.
Czasem jest tak z angielskim, że wyobrażamy sobie, jeśli długo zwlekaliśmy, wyobrażamy sobie, że teraz, jak się zapiszę na jakieś szkolenie, na jakieś konwersacje z kimś, to będzie mi tak strasznie ciężko, a zazwyczaj okazuje się po pierwszych zajęciach, że nie no, w sumie to nie jest tak źle i czemu ja właściwie tyle z tym zwlekałam? Wszyscy, ale to absolutnie wszyscy moi klienci i klientki po pierwszych zajęciach mówią, że było lepiej niż się spodziewali.
Dlatego niezależnie kiedy mnie słuchasz, nie odwlekaj z nadzieją, że za ileś czasu będzie jakiś perfekcyjny moment na to, żeby się zająć angielskim. Teraz jest zima, nie chce nam się, jesteśmy zmęczeni, bo jest mało słońca, ale jak będzie lato, to tak samo nie będzie nam się chciało, dlatego, że po wyjściu z pracy będzie jeszcze piękne słoneczko, które będziemy chcieli wykorzystać.
I zawsze będzie coś. Dlatego zamiast szukania idealnego momentu, polecam Ci raczej znaleźć taki sposób nauki, który będzie wymagał od Ciebie jak najmniej czasu i wysiłku i jednocześnie przyniesie Ci przy tym jak najlepsze efekty.
12:35 Wskazówka nr 5 – Odpoczywaj.
Tak, dokładnie. To nie jest tak, że więcej znaczy lepiej.
Jeden z najczęstszych problemów, o których mówią moi klienci i klientki, to jest taki, że zapominają słów, kiedy mówią po angielsku. Zacinają się, mają pustkę w głowie, czasem ciężko mi się w ogóle skupić. Przez lata mojej pracy stworzyłam kilka różnych ćwiczeń, które pomagają właśnie w odpowiedni sposób zapamiętywać słowa, ale też radzić sobie w sytuacji, gdy zapomnimy właśnie słów, radzić sobie z pustką w głowie.
Ale jest jeden aspekt, którego nie jesteśmy w stanie wyćwiczyć. Czasem jest tak, że będziemy mieli ogromną trudność z przypomnieniem sobie odpowiednich słów, tylko dlatego, że jesteśmy po prostu bardzo zmęczeni. I niestety, taką sytuację mamy dość często, z tego względu, że w obecnych czasach przetwarzamy gigantyczne ilości informacji.
I bardzo łatwo się przepońcować, bardzo łatwo przeciążyć mózg. A takie przeciążenie, takie przemęczenie mózgu ilością procesowanych informacji wpływa na wszystkie funkcje wykonawcze. A funkcjami wykonawczymi jest m.in. zapamiętywanie, przypominanie sobie informacji czy skupienie.
Więc jeśli te funkcje wykonawcze danego dnia trochę gorzej działają, może być tak, że w trakcie rozmowy po angielsku będziemy zapominać prostych, banalnych słów, które przecież tak dobrze znamy i nawet być może często ich używamy. Z tego względu przypominam właśnie o odpoczynku. Cokolwiek dla Ciebie taki odpoczynek intelektualny znaczy.
I mimo, że ja jestem orędowniczką tutaj właśnie uczenia się poprzez słuchanie podcastów, robienia sobie ćwiczeń w wolnym czasie na zapamiętywanie słów i tworzenie zdań, to mimo wszystko pamiętajmy o tym, że czasem najlepsze co możemy zrobić dla siebie to np. prowadzić samochód w ciszy bez włączonego podcastu, pójść na spacer albo pobiegać bez słuchawek, pozwalając naszym myślom po prostu swobodnie sobie fruwać tam, gdzie mają ochotę i nie zmuszając naszego mózgu do jakiejś intensywnej pracy.
14:59 Wskazówka nr 6 – Znajdź motywację z zewnętrz.
Chyba, że jesteś człowiekiem, który faktycznie potrafi sobie zaplanować, że codziennie czy tam ileś razy w tygodniu samemu siądzie i się pouczy i faktycznie się tego trzymasz, to ja Ci bardzo zazdroszczę, bo ja tak nie mam, ale jeśli jesteś właśnie człowiekiem, który ma podobnie jak ja i ciężko Ci się samodzielnie zmobilizować, to znajdź sobie jakąś motywację zewnętrzną. Oczywiście zapraszam przy tym na moje szkolenia, do których linki znajdziesz w opisie tego nagrania. Ale możesz też po prostu umówić się z kimś na takie ćwiczenie w parze. Np. znaleźć inną osobę, która zajmuje się podobnymi rzeczami co Ty i zdzwonić się z nią np. raz w tygodniu na godzinną czy dwugodzinną rozmowę, gdzie umawiacie się, że będziecie mówić tylko po angielsku. Możecie sobie zrobić listę tematów, które chcecie omówić, możecie odtworzyć sobie spotkania, które macie w pracy, a jeśli jest Wam ciężko coś takiego samemu sobie zorganizować, to np. możecie sobie wysłać, nie wiem, odcinek podcastu albo nagranie na YouTube, które umawiacie się, że wcześniej obejrzycie przed Waszym spotkaniem i na Waszej rozmowie będziecie po prostu dyskutować ten temat.
I oczywiście osoba, która też się uczy nie da Ci takiego feedbacku jak nauczyciel czy trener językowy, ale mimo wszystko taka praktyka również jest bardzo wartościowa. Dlatego, że po pierwsze pomoże Ci przełamać blokadę mówienia. Po drugie pomoże Ci umożliwić Ci przećwiczenie słownictwa, którego potrzebujesz i nabranie większej płynności. A po trzecie będzie formą motywacji zewnętrznej. Jeśli umówisz się z kimś na konkretny dzień, wrzucisz to w kalendarz, a do tego jeszcze umówicie się, że na zajęcia oboje coś odsłuchacie lub obejrzycie po angielsku, to jest duża szansa, że łatwiej będzie Ci utrzymać pewną regularność w nauce.
17:06 I wskazówka nr 7 – Nie bądź złym szefem. Ani szefową.
Przestań sobie dokopywać. Wyobraź sobie szefa, który ma takie nastawienie i taką filozofię, że nie będę chwalić swoich pracowników, bo jak zacznę ich chwalić i mówić, że dobrze pracują, to oni się na pewno rozleniwią. Więc jeśli robią coś dobrze, to nie mówię nic. No bo w końcu to ich praca, prawda? Ale jeśli tylko ktoś popełni choćby drobny błąd, to wtedy będzie poważna rozmowa.
Ale nie, że taka konstruktywna rozmowa na zasadzie, co możemy zrobić, żeby było lepiej, ale taka rozmowa, w której musi udowodnić drugiej osobie, że ona nie potrafi, jest niekompetentna, niewystarczająco dobra. Oceńć, oskarżyć i zawstydzić. Bo tylko to zagwarantuje brak błędów w przyszłości i to, że pracownik będzie się bardziej starał.
A teraz wyobraź sobie szefa, który docenia Twoją pracę. Który docenia Twoje starania. Który w momencie, kiedy pojawi się błąd, usiądzie z Tobą i pokaże Ci, jak można zrobić to lepiej.
Albo wysłucha Cię i wspólnie ustalicie, co było źródłem problemu i co może Cię zmienić, żeby w przyszłości takich problemów nie było. Ale nade wszystko docenia Twoje starania. Docenia postępy, które robisz i dziękuję Ci za Twoją ciężką pracę.
No i z kim masz bardziej ochotę pracować? Jeśli jesteś dla siebie tym złym szefem z pierwszego przykładu i ciągle sobie dokopujesz, biczujesz się za każdy najmniejszy błąd i mówisz sobie, że jesteś beznadziejny, no to nie dziw się, że szybko tracisz motywację i nie chce Ci się dalej uczyć. I rzucasz naukę angielskiego po raz któryś. Więc bądź dla siebie dobry.
Doceniaj swoje wysiłki. Rozum swoje problemy i z czego one wynikają. I bądź z siebie dumny.
Bo dumni możemy być z siebie nie tylko jak osiągniemy jakiś wielki, widoczny, w jakiejś dużej skali sukces. Możemy być dumni z siebie, że pomimo małej ilości czasu, wielu obowiązków, być może dużego stresu, który wiąże się z nauką angielskiego czy mówieniem po angielsku, my podejmujemy ten wysiłek. Pomimo tego, że jest nam trudno, robimy kolejne kroki, nawet jeśli one byłyby bardzo małe, ale idziemy do przodu.
I mimo, że już próbowaliśmy kilka razy i rezygnowaliśmy, to podejmujemy kolejną próbę. Tak, to jest powód do dumy. Więc jeśli teraz zamiast przeglądać śmieszne rolki, spędzasz swój wolny czas na słuchaniu mojej gadaniny, dlatego, że zamierzasz zabrać się za angielski, albo chcesz usprawnić to, jak aktualnie uczysz się angielskiego, to jestem z Ciebie dumna, że podejmujesz ten wysiłek.
Bądź dla siebie dobry i łagodny, bo długoterminowo to właśnie ta pozytywna motywacja bardziej przybliża nas do celu.
Życzę Ci powodzenia w realizacji Twoich planów w tym roku. Dziękuję Ci za wysłuchanie do końca. Jak zawsze zachęcam do polajkowania i zasubskrybowania kanału. Jeśli słuchasz mnie na Spotify lub innej platformie do podcastów, możesz również ocenić ten program. Do usłyszenia!
Do usłyszenia!
Ewelina